Obserwując to co dzieje się ostatnio na rynku pojazdów zastępczych w świetle najnowszego orzecznictwa, śmiem twierdzić, że wynajmowanie tych pojazdów przez niezależne od towarzystw ubezpieczeniowych wypożyczalnie jest działalnością, której opłacalność zmierza ku końcowi celem podzielenia losu dinozaurów. Schemat działania firm ubezpieczeniowych nastawiony jest na sterroryzowanie przedsiębiorców trudniących się tym segmentem i z przykrością stwierdzam, że jest to działanie bardzo skuteczne.
Jestem trochę rozżalona. Uważam, że postępowanie ubezpieczycieli jest po prostu nie fair i kiedy czytam niektóre wyroki to czuję, że sankcjonują one szerzącą się niesprawiedliwość w tym zakresie. Jeśli część z Państwa nie miała jeszcze do czynienia z najnowszą rzeczywistością w tej materii spieszę z jej przybliżeniem.
W skrócie wygląda to tak, że dajmy na to – jesteście Państwo uczestnikiem kolizji. Jako poszkodowanemu przysługuje Państwu auto zastępcze, które do niedawna z reguły wynajmowaliście Państwo na wolnym rynku. W chwili obecnej z momentem zgłoszenia szkody do ubezpieczyciela otrzymujecie Państwo „ofertę” tudzież zapewnienie, że firma ubezpieczeniowa oferuje Państwu pojazd zastępczy na czas likwidacji szkody i, że jest to pojazd po rażąco zaniżonej stawce. Ostatnio klient opowiadał nam o przypadku „oferty” wynajmu pojazdu z segmentu D po stawce 60 zł. brutto.
Wynajęcie samochodu od podmiotu innego niż ten sugerowany, a raczej narzucony przez ubezpieczyciela, skutkuje dla wynajmujących tym, że ich wynagrodzenie zostanie pokryte wyłącznie w części nieprzekraczającej kwotę ustaloną/ narzuconą za dobę przez TU.
Jak Państwo – a przynajmniej Ci z Państwa zainteresowani tematem, zdążyliście z pewnością zaobserwować sądy do niedawna nie orzekały jednolicie w zakresie stawek za wynajem aut zastępczych. Biorąc pod uwagę powyższe rozbieżności, Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której zajął istotne – niestety niekorzystne dla naszych klientów – stanowisko dotyczące stawek za najem pojazdu zastępczego, w przypadku „zaproponowania” przez Ubezpieczyciela zorganizowania takiego najmu.
Niestety Sąd – najprościej rzecz ujmując – stwierdził, że jeżeli TU proponuje wynajem za np. 60 zł to nie ma podstaw, żeby zaakceptować wyższą stawkę nawet wtedy, kiedy jest to „stawka rynkowa”.
Czy widzimy jakiegolwiek rozwiązania, które mogłyby zapobiec likwidacji biznesu tudzież jego mocnej modyfikacji?
Wpis poniżej adresuje głównie do tych, którzy trudnią się wynajmem aut zastępczych i być może nie do końca mają jeszcze rozeznanie w zakresie tego co się ostatnio dzieje.
Najprostsze, to oczywiście wynajmować pojazdy po stawce „zaakceptowanej” przez ubezpieczyciela – osią sporów w takich sprawach pozostałyby wówczas wyłącznie takie kwestie jak czas najmu.
Pozostałe rozwiązania, które przychodzą mi do głowy to takie, które wykażą, że oferta Ubezpieczyciela nie była jednak „taka sama” jak Państwa oferta.
Tytułem wstępu wskazuje na to, że jeśli np. oferta ubezpieczyciela obarczona jest limitem kilometrów (a jest to kwestia dla poszkodowanego ważna, bo np. ma zaplanowany urlop albo jest kierowcą), natomiast Państwa oferta nie jest, to klient ma prawo zdecydować się na Państwa ofertę i wtedy Ubezpieczyciel nie powinien mieć podstaw do wymuszenia na poszkodowanym współpracy z zakładem z nim współpracującym. To samo tyczy się innych ograniczeń w ofercie ubezpieczyciela, które nie występują u Państwa. Celem unaocznienia powyższych różnic podaje kilka przykładów:
1) Limit kilometrów – praca – jeżeli wynajmujący wykonuje zawód, który determinuje konieczność pokonywania długich tras, wówczas w sytuacji kiedy wynajem pojazdu zaproponowany przez TU obarczony jest limitem kilometrów, to oferta nie jest już taka sama, a tym samym wynajem zaproponowany przez Państwa jest uprawniony,
2) Limit kilometrów – plany – sytuacja w zasadzie jak wyżej, ale uzasadniona prywatnymi planami takimi jak np. wyjazdy. Jeśli klient ma w planie wakacje samochodowe, a wynajem pojazdu zorganizowany przez TU obarczony jest limitem kilometrów to oferta nie jest już taka sama.
3) Wyjazd do krajów „zakazanych” – oferty proponowane przez TU bardzo często mają klauzule, które stanowią, że danym samochodem nie można podróżować np. na Ukrainę. Jeśli Państwa klient planuje taki wyjazd, to w naszej ocenie, w sytuacji kiedy TU nie jest w stanie zorganizować wynajmu bez takich obostrzeń, to śmiało może wynająć taki samochód u Państwa po stawce rynkowej stosowanej u Państwa,
4) Czas naprawy – jeśli TU z góry określa, że wynajmuje pojazd na czas naprawy, który jest nierealny to również stanowi to miękką i oceną przyczynę, dla której klient może wynająć pojazd u Państwa,
5) Kolejnym rozwiązaniem jest wynajem na czas bezsporny pojazdu u ubezpieczyciela, a potem przez okres sporny po stawce rynkowej u Państwa,
6) Czas – kolejny ocenny, ale jednak argument. Jeśli klient potrzebuje pojazdu natychmiast bo np. musi odebrać dziecko ze szkoły, spieszy się do pracy itp., a firma polecona przez TU nie może go tak szybko podstawić, to również stanowi to argument przemawiający za Państwa ofertą.
7) Konkretne parametry samochodu – klient może poruszać się np. tylko automatem, jeśli TU nie jest w stanie zorganizować takiego pojazdu, a Państwo tak, to również zawarcie umowy z Państwem jest uzasadnione.
Proponujemy również ujednolicić model zachowania się poszkodowanego podczas zgłaszania szkody. W szczególności rekomendowałabym (mile widziana forma mailowa) naciskanie na ubezpieczyciela w zakresie szczegółów jego rzekomej oferty. Klient ma prawo żądać w szczególności umowy wynajmu pojazdu zastępczego oraz wszelkiej dokumentacji dotyczącej pojazdu oraz samego pojazdu, co z limitem kilometrów, karami umownymi w przypadku wskazanych w umowie „naruszeń” (zgubienie kluczyków, zarysowanie, wkład własny w przypadku szkody, czy samochód ma AC) itp., na ile dokładnie pojazd zostaje wynajęty itp.
Wskazane jest, aby zadbać o kwestie dowodowe w powyższym zakresie – w szczególności mam tu na myśli dokumentację dotyczącą „negocjacji” z firmą poleconą przez TU albo negocjacji z TU. Musimy dysponować dowodem, że klient oczekiwał czegoś, czego nie mógł dostać w firmie poleconej przez TU, a mógł dostać u państwa.
Bez wątpienia model wypracowany dotychczas nie sprawdzi się i należy go dopracować. Nie ma już mowy o automatycznym postępowaniu po Państwa stronie, ponieważ takowe będzie skazywało Państwa na straty.
Zachęcam do zapoznania się z uchwałą, o której wspominam w mojej wiadomości: sygn. III CZP 20/17.
autor: Paulina Stańczak-Wypych – adwokat
Kontakt
Zadzwoń do nas!
Napisz do nas!