Przedstawiamy Państwu kolejny wyrok zasądzający. Ten akurat nasza kancelaria znalazła w mikołajowej skarpecie w dniu 6 grudnia 2017 r. 🙂
Tytułem wstępu dodam, że istnieje taka szczególna kategoria spraw ubezpieczeniowych, które po przeczytaniu uzasadnienia decyzji towarzystwa nazywamy „nie – bo nie”. Z reguły „nie” przybiera wtedy różne, dziwne postacie. Króluje jednak enigmatyczne „zdarzenie powstało w okolicznościach innych niż deklarowane”. Chodzi mniej więcej o to, że ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania, gdyż wywodzi, iż szkoda na pewno nie powstała na skutek okoliczności, które przedstawia nasz klient. Najpewniej przecież samochód sam się uszkodził, zrobiło to UFO albo np. tajne zgromadzenie wiewiórek, które w wolnych chwilach zajmuje się niszczeniem warszawskich samochodów.
Tego rodzaju sprawa, która musiała niestety znaleźć swój – oczywiście pozytywny – finał w sądzie, zakończyła nam się w Mikołajki. Oto fragmenty uzasadnienia:
„W dniu 1 (…..) 2013 r. doszło do kolizji, której następstwem było uszkodzenie, pojazdu użytkowanego przez (…….), marki Audi A6, o nr. rej. (………) z winy kierującego pojazdem, który posiadał zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z pozwanym zakładem ubezpieczeń.
W tym dniu na ul. (……….) przed skrzyżowaniem z (……………….) zatrzymały się celem ustąpienia pierwszeństwa kolejno samochody marki (………………….) oraz Audi A6 o nr. rej. (……………). Kierujący pojazdem marki (……………………) jadąc w kierunku skrzyżowania najechał na pojazd marki Audi A6, który w konsekwencji uderzył w pojazd marki (………………). Za spowodowanie sytuacji kolizyjnej odpowiadał kierujący pojazdem marki (…………………….), a jej przyczyną było niezachowanie szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania. Jak wynika z przedłożonej opinii biegłego uszkodzenia przedniej części nadwozia pojazdu (………………) były komplementarne w stosunku do uszkodzeń tylnej części nadwozia samochodu Audi A6. Uszkodzenia przedniej części nadwozia samochodu Audi A6 były komplementarne w stosunku do uszkodzeń tylnej części nadwozia (……………). Kierujący pojazdem (…………..) sporządził oświadczenie, w którym wskazał, iż to on spowodował kolizję.”
W wyniku zdarzenia pojazd należący do naszego klienta uległ zniszczeniu, a szkoda została oszacowana.
„W tym stanie rzeczy należy stwierdzić, iż poszkodowanemu jako użytkownikowi uszkodzonego pojazdu marki Audi A6 przysługiwało, w stosunku do zakładu ubezpieczeń, obejmującego swą ochroną odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych sprawcę szkody, roszczenie o naprawienie szkody, na podstawie art. 361 k.c., art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c., art. 822 §1 k.c. i art. 34 i 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Powód zawiadomił o powyższej szkodzie zakład ubezpieczeń (pozwanego), ponoszący odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez sprawcę oraz wezwał pozwanego do zapłaty, załączając przy tym do pisma szereg dokumentów, które uwiarygodniły poniesioną przez poszkodowanego szkodę. Pozwany odmówił wypłaty odszkodowania wskazując, iż jego zdaniem zgłaszane uszkodzenia powstały w odmiennych okolicznościach niż deklarowane.”
Czyli „nie – bo nie”.
W toku postępowania Ubezpieczyciel próbował chwytać się wszelkich „brzytew” świata, ale udowodniliśmy nasze stanowisko na tyle solidnie, że jak na Mikołajki przystało – klient otrzymał 51.247 zł. (odsetki od 2016 roku) i tym samym jego szkoda została w końcu naprawiona.
autor: Paulina Stańczk-Wypych – adwokat
Kontakt
Zadzwoń do nas!
Napisz do nas!